Chodzi o kontrowersyjny wpis na Facebooku radnej Anny Kołakowskiej: „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso”. Gdańska radna PiS skomentowała w ten sposób sejmowe wystąpienie Pomaskiej dotyczące uchwały o obronie suwerenności Polski. W lipcu tego roku Kołakowska przegrała w tej sprawie proces cywilny. Sąd nakazał jej przeproszenie Agnieszki Pomaskiej.
Dziś tłumaczyła w sądzie, że dopiero kilka dni temu dowiedziała się o terminie dzisiejszej rozprawy. Nie poznała też wcześniej treści aktu oskarżenia. Nawet nie wiem, o co dokładnie jestem dziś oskarżona. Nie wiem, w jakiej sprawie, kto mnie skarży, dlaczego jestem podejrzana. Nie miałem żadnej możliwości, żeby powiadomić swojego pełnomocnika – mówiła dziś Anna Kołakowska.
Sąd podzielił jej argumentację i odroczył rozprawę. Anna Kołakowska odmówiła dziś na sali przyjęcia subsydiarnego aktu oskarżenia, który chciała przekazać jej prowadząca sprawę sędzia Aleksandra Kaczmarek-Pyzdra. Wniosła o to, aby akt oskarżenia został doręczony jej pocztą.
Tak przed wejściem na salę mówiła o treści aktu Agnieszka Pomaska: Ten akt oskarżenia dotyczy pani Anny Kołakowskiej, która nawoływała do tego, żeby ogolić mnie na łyso. Wszyscy wiemy, z czym to się kojarzy. Zresztą w tej sprawie odbył się proces cywilny, który wygrałem. Sąd stwierdził, że w ten sposób nie można po prostu nikogo obrażać. Konsekwencje tego wpisu odczuwalne są przez nas wszystkich. Ostatnio mój kolega, poseł Tomczyk (Cezary Tomczyk – przypis red.) znalazł na drzwiach swojego biura poselskiego przyklejoną kartkę z napisem „ogolić na łyso”. Właśnie do tego prowadzi takie nawoływanie do nienawiści, do przemocy. To że dziś jesteśmy w sądzie, to nie jest tylko moja sprawa, tu nie chodzi o mnie. Tu chodzi o przyzwolenie na agresję dzisiaj w Polsce. Ja się na agresję i taki język nie zgadzam, dlatego w tej sprawie nie odpuszczę.
Agnieszka Pomaska, która podkreślała, że prokuratura kilkukrotnie odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, także po tym, gdy przeprowadzenie postępowania nakazał sąd.
źródło: rmf24.pl
fot.