Podczas sejmowej debaty gorąco zrobiło się, gdy na mównicy stanęła posłanka PO Lidia Gądek. Gdy przestrzegała, że młodzi lekarze mogą wyjechać z kraju, choć tego nie chcą, z sali padły słowa „niech jadą!”. – Niech jadą?! Proszę, to do was powiedziała posłanka PiS-u.
Zamiast wam podziękować, to słyszymy: niech jadą – mówiła Gądek, wskazując na ławy PiS. Posłanka Lidia Gądek (PO) przypomniała wypowiedzi ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła z końca 2015 r. z Forum Rynku Zdrowia, gdy mówił, że nakłady na ochronę zdrowia powinny wynosić minimum 6 proc. PKB najpóźniej za dwa, trzy lata.
W tej samej debacie – jak mówiła – Radziwiłł pytany, ile powinni zarabiać rezydenci, odpowiedział, że minimum dwie średnie krajowe. Posłanka podkreślała, że było to dwa lata temu.
Gądek mówiła o tym, że młodzi lekarze są świetnie wykształceni, znają języki obce i w każdej chwili mogą wyjechać z kraju, choć chcieliby pracować w Polsce. „Niech jadą” – padło wówczas z ław poselskich. – Słyszycie? To do was powiedziała posłanka PiS (…). Zamiast wam podziękować, pochylić czoła za to, co robicie dla całej ochrony zdrowia w Polsce, słyszymy: „Niech jadą” – powiedziała Gądek do rezydentów, którzy przysłuchiwali się debacie w loży dla gości.
źródło: tvn24.pl