„Gdzie patriotyzm, jeśli nie chce pani podać ręki Polakowi?” – pytała sędzia radną PiS podczas środowej rozprawy. Mimo jej usilnych sugestii, nie doszło do ugody w procesie posłanki PO Agnieszki Pomaskiej przeciwko gdańskiej radnej PiS Annie Kołakowskiej.
Sprawa dotyczy wpisu na Facebooku z maja ubiegłego roku. Anna Kołakowska, radna PiS, napisała: „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso” i dołączyła link do artykułu ze zdjęciem posłanki.
Taką reakcję Kołakowskiej wywołało zachowanie Agnieszki Pomaskiej, która podczas sejmowej debaty podarła część dokumentu uchwały w sprawie obrony suwerenności RP i praw Polaków. (…)
W środę ruszył proces przed gdańskim sądem okręgowym. Sąd rozpatrywał pozew wzajemny. Zarówno posłanka, jak i radna, domagają się przeprosin.
Tym razem na sądowym korytarzu było spokojnie. Podczas styczniowej, odroczonej rozprawy, pojawiło się ponad dwudziestu sympatyków prawicy, krzyczących: „Ogolić na łyso!”, „Podpaska! Podpaska!” w kierunki Pomaskiej.
– Osoby, które krzyczały pod moim adresem te rzeczy bardzo zaszkodziły radnej Kołakowskiej. Myślę, że ma tego świadomość. To był dowód na to, że sytuacja nie skończyła się na jednym wpisie – mówiła przed środową rozprawą posłanka PO.
Pomaska domaga się przeprosin i 10 tys. zł na kampanię społeczną Fundacji Projekt: Hejt Stop.
źródło: trojmiasto.wyborcza.pl