Rozmowa z Agnieszką Pomaską, posłanką na Sejm RP z Platformy Obywatelskiej
„Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso” – boli Panią jeszcze tamten wpis Anny Kołakowskiej?
Tamten wpis był niemiły. Gorzej jednak, że w ślad za nim poszły niewybredne komentarze innych internautów, domniemywam, że zwolenników pani Kołakowskiej. Bardziej jednak w tej sprawie zabolała mnie decyzja prokuratury. Uważam, że to jest skandaliczna decyzja. I nie chodzi o mnie, ale o to, że teraz każdy w Polsce może czuć się zachęcony do kierowania gróźb albo też nakłaniać do czynów w rodzaju golenia głowy, zwłaszcza wobec osób publicznych. Prokuratura taką decyzją wprost przyzwala na nawoływanie do przemocy, używanie mowy nienawiści.
A może Pani zbyt wrażliwa jest?
Gdybym taka była, to po tym całym „hejcie”, po tych wyrazach nienawiści, które dotknęły mnie m.in. po wpisie radnej Kołakowskiej, nie byłabym już w polityce.
źródło: dziennikbaltycki.pl