Kilka tysięcy mieszkańców i przedsiębiorców podpisało się pod petycją o przywrócenie małego ruchu granicznego z Rosją. A MSWiA nadal stoi przy swoim, że nie ustała przyczyna zawieszenia ruchu – kwestie bezpieczeństwa.
Zawieszenie małego ruchu granicznego z Rosją (miało miejsce 4 lipca) wywołało burzę wśród przedsiębiorców, polityków i samorządowców z Pomorza oraz Warmii i Mazur.
Powstał nawet Komitet Przywrócenia Małego Ruchu Granicznego. Jego inicjatorzy deklarują dziś, że zebrali ponad 5 tys. podpisów pod petycją o wznowienie ruchu, a zbiórka nadal trwa. Podpisy były zbierane głównie w Bartoszycach, Braniewie, Elblągu, bo to te rejony korzystały najbardziej z polsko-rosyjskiej umowy. Ofiarą decyzji rządu padli mieszkańcy utrzymujący się z handlu przygranicznego i mrówki, czyli osoby handlujące towarami przenoszonymi z Rosji, które dorabiały sobie do pensji albo wręcz było to dla nich źródło utrzymania. Rosjanie chętnie odwiedzali też Pomorze, które również było objęte ruchem bezwizowym.
– Wielu polskich przedsiębiorców rozwinęło się dzięki współpracy opartej na ruchu bezwizowym – uważa posłanka Agnieszka Pomaska z PO. – Oczekujemy od ministerstwa jasnych odpowiedzi i deklaracji, kiedy ruch zostanie przywrócony.
źródło: trojmiasto.wyborcza.pl