Uważam, że to rzecz niedopuszczalna, żeby rządzący pochwalali tego typu komentarze – mówiła we „Wstajesz i wiesz” Agnieszka Pomaska. Po tym, jak posłanka PO podarła w Sejmie projekt jednej z uchwał, gdańska radna PiS napisała, że trzeba ją za to „ogolić na łyso”.
Chodzi o zeszłotygodniową debatę w Sejmie ws. uchwały o obronie suwerenności Polski, którą przygotowało PiS. W trakcie dyskusji nad projektem Pomaska podarła go. – Mam nadzieję, że ta uchwała skończy w ten sposób – powiedziała wówczas posłanka PO. Po tych wydarzeniach gdańska radna PiS Anna Kołakowska napisała na jednym z portali społecznościowych: „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso”.
W czwartek Pomaska tłumaczyła w TVN24, że miała świadomość, iż wspomniany dokument w chwili podarcia nie był jeszcze uchwałą przyjętą przez Sejm, tylko projektem. – Ten projekt, oprócz tego, że był pełen kłamliwych sformułowań, był pełen błędów, które później PiS musiał poprawić autopoprawką – mówiła w czwartek w TVN24 Pomaska. Dodała, że w związku z tym incydentem żałuje tylko jednego. – Jeśli coś mnie dzisiaj szokuje i czegoś żałuję, to reakcji na te słowa tych, którzy rządzą – mówiła polityk PO, odnosząc się do wpisu Kołakowskiej. – Uważam, że to rzecz niedopuszczalna, żeby rządzący tego typu zachowania i komentarze pochwalali, bo z tym mieliśmy, niestety, do czynienia – dodała .
Jak mówiła, po piątkowym incydencie, oprócz fali krytyki spotkało ją także dużo słów wsparcia. Przypomniała też, że sprawa dotycząca słów radnej PiS trafiła już do prokuratury. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z mowy nienawiści złożyła Platforma Obywatelska. Mimo to Pomaska nie wykluczyła w rozmowie z TVN24, że wytoczy Kołakowskiej także proces cywilny.
źródło: tvn24.pl