25 proc. z subwencji, którą partie dostają z budżetu państwa, ma iść na ekspertów i seminaria. Pieniędzmi zarządzać ma fundacja polityczna. – Czas, by w Polsce, podobnie jak w innych krajach Europy, powstały eksperckie zaplecza dla formacji politycznych – przekonuje PO i lada moment złoży u marszałka Sejmu projekt nowelizacji ordynacji wyborczej. Czeka na podpisy SLD i PSL, by nadać mu barwę projektu ponad podziałami.
Subwencję na działalność partyjną dostają te ugrupowania, które w wyborach przekroczą 3-proc. próg wyborczy. W 2009 roku PO dostała ponad 40 mln zł, PiS – prawie 38, a SLD – 14. Łącznie z budżetu państwa na działalność partii poszło ponad 114 mln zł.
– Chcemy, by 25 proc. kwoty obligatoryjnie szło na działalność ekspercką i to nie przez konta partyjne – mówi Agnieszka Pomaska, posłanka PO i współautorka projektu.
Dlatego w propozycjach PO pojawia się pomysł, by każda z partii założyła fundację, w której władzach zasiądą eksperci i fachowcy, a nie czynni politycy. Dla tych drugich miejsce byłoby w tzw. radzie patronackiej fundacji oraz w radzie fundacji, która nadzorowałaby wydatki i działalność finansową organizacji. A nad wszystkim miałaby czuwać Państwowa Komisja Wyborcza.
– Takie eksperckie zaplecza istnieją w prawie każdym kraju europejskim – mówi Pomaska. Ona sama kilka lat temu założyła w Gdańsku Centrum Rozwoju Edukacji Obywatelskiej. – Tworząc nowe przepisy wzorowaliśmy się na Niemcach – zdradza. I wymienia dwie fundacje: Konrada Adenauera i Hansa Seidela. – Nie chcemy, by te partyjne think tanki działały tylko w Polsce. W projekcie będzie zapisana możliwość prowadzenia działalności poza granicami kraju, fundacje będą mogły zakładać biura, szkolić polityków w krajach o młodej demokracji – mówi posłanka PO.
Jeśli partia nie założy fundacji będzie musiała oddać 25 proc. kwoty otrzymanej z budżetu.
Platforma liczy na poparcie posłów SLD i PSL, wśród nich zbiera podpisy pod projektem. – Idea jest jak najbardziej słuszna. Co więcej, to my już w trakcie prac nad zmianami w ordynacji proponowaliśmy te zmiany, oczywiście pozostaje kwestia poszczególnych zapisów, ale pomysł popieramy – mówi Tomasz Kalita, rzecznik klubu SLD.
Co na to PiS? – Podczas ostatniej rozmowy Grzegorza Schetyny i Grażyny Gęsickiej, szef klubu PO nadmienił coś na ten temat, ale uznaliśmy, że wspomina o tym jakby przy okazji rozmowy o pracach nad konstytucją – mówi Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS. Zapewnia jednak, że PiS decyzję podejmie, gdy pozna szczegóły projektu.
Źródło:
Gazeta Wyborcza
Agata Kondzińska
wyborcza.pl