W Jordanii odbyły się przedterminowe wybory do parlamentu. To element reform ogłoszonych przez króla Abdullaha II, który chce w ten sposób zmniejszyć społeczne niezadowolenie, jednak islamiści – jedyna realna siła opozycyjna – głosili bojkot wyborów.
Poseł Agnieszka Pomaska w dniach 20.01.2013 – 25.01.2013 współprzewodniczyła delegacji obserwującej wybory parlamentarne w Jordanii, które zostały zaplanowane na 23 stycznia 2013 roku.
W celu zapoznania się ze szczegółowym oświadczeniem w języku angielskim, przygotowanym przez zespół amerykańskiej fundacji International Republican Institute, proszę kliknąć tutaj.
O 150 mandatów deputowanych ubiegało się 1425 kandydatów. Głosowanie przedłużono o godzinę. Frekwencja wyniosła ok. 56,5 proc. – poinformowali przedstawiciele władz. Islamiści twierdzą, że frekwencję zawyżono, usiłując pomniejszyć skutki ich bojkotu. Wyniki głosowania są oczekiwane w czwartek.
Przedterminowe wybory to następstwo rozwiązania parlamentu w październiku ub.r. przez króla, od roku konfrontowanego z coraz silniejszymi żądaniami głębokich reform politycznych i gospodarczych, w tym tworzenia nowych miejsc pracy, oraz walki z biedą i korupcją.
Wcześniej prawie wszyscy deputowani Izby Reprezentantów byli wyłaniani w jednomandatowych okręgach wyborczych, co spotykało się z krytyką, że w wyborach startują bardzo często ludzie związani lojalnością plemienną i stojący blisko dworu królewskiego; 12 miejsc było zarezerwowanych dla mniejszości etnicznych i religijnych, a 12 – dla kobiet. Obecnie 27 miejsc będzie obsadzonych w systemie proporcjonalnym z ogólnokrajowych list partyjnych, co jest nadal krytykowane przez opozycję, która domaga się, by miejsc tych była połowa. Liczba miejsc zagwarantowanych dla kobiet wzrośnie do 15.
Opozycja chce też, aby król faktycznie przekazał część swoich prerogatyw parlamentowi, dzięki czemu zyskałby realną władzę. W zeszłym tygodniu premier Abdullah Ensur powiedział dziennikarzom, że monarcha rozpocznie proces stopniowego przekazywania swych uprawnień na rzecz parlamentu, ale nie podał szczegółów.
Opozycyjny Front Akcji Islamskiej ogłosił bojkot wyborów, twierdząc, że ordynacja uprzywilejowuje popierający monarchię elektorat wiejski kosztem większości ludności, jaką stanowią skupieni głównie w miastach Jordańczycy pochodzenia palestyńskiego. Do bojkotu przyłączyły się cztery mniejsze ugrupowania.
źródło: pap.pl