Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski stwierdził, że bez powołania nowej instytucji partia rządząca może polegać głównie na intuicji, prowadząc politykę demograficzną. Jego słowa są szeroko komentowane. Dziennikarze i politycy wytykają m.in. likwidację wspierania in vitro na poziomie państwowym.
Główny Urząd Statystyczny opublikował wyniki spisu powszechnego. Wynika z niego, że Polska w 2021 r. liczyła 38 036 118 obywateli. To spadek liczby ludności o 1,2 proc. w porównaniu z 2011 r. Badania skomentował na Twitterze poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski.
„Polskie społeczeństwo starzeje się. To najwyższy czas, aby powołać Polski Instytut Rodziny i Demografii” – stwierdził na Twitterze.
Dopytywany przez internautów o sens powoływania kolejnej instytucji, odpowiedział: „Bez twardych badań jesteśmy skazani na intuicję, a to słaba podstawa do wydawania milionów czy miliardów”. (…)
Posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska zwróciła uwagę, że PiS po przejęciu władzy zlikwidowało państwowy program finansowania zapłodnienia metodą in vitro. Część samorządów wprowadziła własne programy wspierania in vitro. Dzięki takiemu programowi w Gdańsku urodziło się już prawie 600 dzieci.
„PiS zlikwidował program finansowania in vitro, dzięki któremu urodziło się 22 188 dzieci. Zastąpił go programem leczenia niepłodności, w wyniku którego zgłoszono 294 ciąże. Instytut Rodziny to kolejny pomysł na wydojenie państwowej kasy” – stwierdziła Agnieszka Pomaska.
źródło: wp.pl