Prawo to ja, zdają się myśleć ci, którzy mimo prawomocnego wyroku sądu nie zamierzają go wykonać. Jarosław Kaczyński nie przeprasza więc Radosława Sikorskiego, a Anna Kołakowska – była radna PiS zapowiedziała, że chociaż wyrok sądu jest prawomocny, to nie przeprosi Agnieszki Pomaskiej. Takie zachowania to anarchizacja prawa – mówią prawnicy.
W 2018 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał, że Agnieszka Pomaska, posłanka Platformy Obywatelskiej, została znieważona przez byłą, gdańską radną Annę Kołakowską. Chodziło o wpis lokalnej polityczki PiS w 2016 roku na jednym z portali społecznościowych. Nad zdjęciem posłanki zamieściła tekst: ”Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso”.
Kołakowska już wtedy nie chciała dać za wygraną. I złożyła skargę kasacyjną. Sąd Najwyższy jednak ją oddalił. Była radna musi więc przeprosić posłankę oraz wpłacić 10 tys. zł na rzecz fundacji walczącej z hejtem.
– Nie będzie przeprosin, ponieważ nie mogą paść w stosunku do osoby, która gardzi suwerennością państwa polskiego – komentowała Kołakowska, dodając: – Już dawno straciliśmy poczucie, że sądy podejmują sprawiedliwe decyzje. Prowadzą wojnę z rządem, a ofiarą tej wojny są zwyczajni ludzie. Poświęciłam dla Polski całe moje życie i na pewno zrobiłam dla niej więcej niż poseł Pomaska. Nie żałuję swoich słów- stwierdziła publicznie.
Agnieszka Pomaska pytana, czy coś się od tamtego czasu zmieniło, odparła, że nie. Kołakowska nadal nie zamieściła przeprosin na facebookowym portalu.
– To psucie prawa. Moim zdaniem, przy następnym, podobnym konflikcie tej osoby z prawem, nie respektowanie wyroku sądu powinno mieć wpływ na kolejny wyrok – mówi posłanka PO.
źródło: zawszepomorze.pl