Z pewnym przekąsem można powiedzieć, że jedyny ślad jaki podczas pięcioletniej kadencji zostawił na Pomorzu prezydent Andrzej Duda, to jego zdjęcie, oprawione w złotą ramkę, które wisi w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim. Tak marszałek Mieczysław Struk mówił podczas konferencji „Pomorze rozlicza Andrzeja Dudę”.
W tej konferencji przed Pomorskim Urzędem Wojewódzkim poza marszałkiem udział wzięli: posłanka Agnieszka Pomaska, wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak i wójt gminy Potęgowo Dawid Litwin.
Posłanka Pomaska zaczęła od zadania jednego, ważnego – jak się wyraziła – pytania.
– Jesteśmy przed urzędem wojewódzkim, a jak państwo wiedzą mamy do czynienia z oskarżeniami o molestowanie seksualne przez jednego z wicewojewodów. Chcę więc zadać pytanie wojewodzie, premierowi RP, czy podejmą działania wyjaśniające w tej sprawie? Nie rozstrzygam tego jak było, ale oczekuję natychmiastowej reakcji – mówiła.
Przechodząc do podsumowania pięcioletniej kadencji prezydenta Dudy stwierdziła, że Pomorze jak chyba żadne inne miejsce w Polsce ucierpiało w wyjątkowy sposób w wyniku decyzji rządu, które miały akceptację prezydenta Dudy. Mówiła, że dzisiaj prezydent bardzo lubi się chwalić, że dzięki niemu i rządowi samorządy coś dostały. Ale w przypadku Pomorza efekt byl odwrotny. Bo tu raczej zabierano, niż dawano – tłumaczyła.
źródło: dziennikbaltycki.pl