Lech Wałęsa upamiętnił podpisanie porozumień sierpniowych i w ostrych słowach skomentował obecną sytuację polityczną w kraju. – Przeciwnicy tamtej „Solidarności” przetrwali do dzisiaj i próbują narzucić nam głupie rozwiązania, które wtedy przegrały – mówił do zebranych Wałęsa.
W czwartek rano, w 37. rocznicę podpisania porozumień sierpniowych Lech Wałęsa – co jest tradycją – złożył kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców na placu Solidarności w Gdańsku. Byłemu przywódcy Solidarności towarzyszyli przedstawiciele władz samorządowych, w tym prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, wicemarszałek Ryszard Świlski, wiceprezydent Aleksandra Dulkiewicz, oraz czołowi politycy partii opozycyjnej: Grzegorz Schetyna, Tomasz Siemoniak, Sławomir Neumann, Małgorzata Kidawa-Błońska, Agnieszka Pomaska, Tadeusz Aziewicz, Jerzy Borowczak
Wałęsa szedł z wieńcem, a zebrany tłum skandował jego nazwisko. Po złożeniu kwiatów odśpiewano hymn narodowy. Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem, Wałęsa przeszedł pod historyczną bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej. Tam przemówił do zebranych od razu odnosząc się do bieżącej sytuacji politycznej w kraju.
źródło: trójmiasto.wyborcza.pl