We wtorek (26 września 2023 r.) o godzinie 12:00 odbyła się debata wyborcza portalu i tygodnika „Zawsze Pomorze”. W debacie wzięli udział kandydaci do Sejmu z okręgu nr 25, w tym liderka listy KO – posłanka Agnieszka Pomaska. Debatę poprowadzili Dariusz Szreter i Ryszarda Wojciechowska.
Jaką politykę imigracyjną powinna prowadzić Polska w przyszłości? Przy uwzględnieniu nieuchronnego zjawiska starzenia się polskiego społeczeństwa i rosnącego zapotrzebowania firm na pracowników? – pytała posłankę Ryszarda Wojciechowska.
– Polityka imigracyjna powinna być oparta na 3 filarach. Po pierwsze, powinna respektować poczucie bezpieczeństwa Polaków i ochrony granic – to jest kwestia podstawowa. Po drugie, powinna uwzględniać potrzeby polskiej gospodarki, bo takie potrzeby na rynku pracy są. I po trzecie, powinna uwzględniać standardy prawa humanitarnego. I to są trzy filary na których powinna być budowana polityka imigracyjna. Nie trzeba tego robić straszeniem, nie trzeba tego robić, bazując na kłamstwie i drastycznych obrazkach. Można to robić, wypalając korupcję i uczciwie przedstawiając Polkom i Polakom sytuację, jaka ma miejsce u naszych granic. Przecież polski rząd wybudował mur za blisko 2 mld zł, który jest dziurawy jak sito, a jednocześnie mamy do czynienia z procederem nielegalnego sprzedawania wiz za łapówki. Dzisiaj minister Rau jest dalej ministrem konstytucyjnym, dalej się z tego nie wytłumaczył, a politycy PiS mówią, że nie ma żadnej afery. Otóż afera jest bardzo poważna, bo nie wiemy tak naprawdę ilu imigrantów, którzy być może zagrażają polskiemu i europejskiemu bezpieczeństwu, napłynęło do Polski, płacąc łapówki polskim urzędnikom. Gwarancją bezpieczeństwa, jest nasze członkostwo w UE i NATO. Każdy, kto to podważa tak naprawdę działa na szkodę bezpieczeństwa Polski. Polityka migracyjna musi być tworzona i kreowana wspólnie z naszymi unijnymi partnerami, bo mamy wspólne granice i łączy nas wspólna przyszłość.
Poznaliśmy już 100 konkretów waszej partii, na to co się wydarzy po ewentualnym zwycięstwie. Forum Obywatelskiego Rozwoju wyceniło, że potrzeba na to ponad 80 mld zł, żeby te wszystkie obietnice spełnić. Skąd wziąć na to pieniądze? Na niedawnej konwencji w Gdyni Jarosław Kaczyński zapewnił, że tych pieniędzy nie będziecie mieli – pytał Dariusz Szreter.
– Ja rozumiem, że Jarosław Kaczyński ma, a my nie będziemy mieć. To pokazuje podejście do budżetu, że PiS postanowiło zagarnąć każdą komórkę naszego państwa i stwarzać wrażenie, że to oni rozdają, to oni dają, a jak coś zabierają, to nie oni. Odpowiadając na pytanie – po pierwsze, obniżka kosztów obsługi długu, to może nam dać do 50 mld zł. Po drugie, obniżenie kosztów funkcjonowania administracji publicznej. Ja przypomnę, że koszty funkcjonowania Kancelarii premiera od 2015 r. wzrosły 10-krotnie . W budżecie na ubiegły rok jest 1,5 mld zł na utrzymani KPRM. Tylko w ubiegłym roku powstało 44 nowych etatów. Te etaty były tworzone pod pretekstem obsługi programów Krajowego Planu Odbudowy. Z KPO nie zobaczyliśmy ani złotówki. Zobaczyliśmy za to billboardy, na które wydano kilkanaście mln zł, promujące KPO. Wydano pieniądze na urzędników, którzy nie mają się czym zajmować, bo nie ma pieniędzy z KPO. To są kolejne środki, które są w budżecie marnowane. Trzecie źródło to oczywiście są unijne środki z Krajowego Planu Odbudowy, które można łatwo uzyskać, bo wystarczy spełnić te główne kamienie milowe dot. praworządności. Rząd PiS poszedł na spór z UE, na spór ze wszystkimi w Europie, jeśli ten spór zażegnamy, jeśli usiądziemy do wspólnego stołu, to będą także pieniądze z KPO.
Dla mnie jednym z najważniejszych tematów jest kwestia luki demograficznej, a nawet zapaści demograficznej. Potrzebujemy dobrych rozwiązań, chciałabym usłyszeć wasze propozycje w tym temacie – pytała Katarzyna Kotula, kandydatka do Sejmu z Nowej Lewicy.
– Rzeczywiście PiS zrobiło wiele, żeby do tej przepaści demograficznej doszło. Nigdy nie rodziło się tak mało dzieci od zakończenia II Wojny Światowej, co teraz. Jest kilka przyczyn. Po pierwsze odbieranie praw do rodzicielstwa. Ja przypomnę, że jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiło PiS, to odebranie bezpłatnego dostępu do procedury in vitro. Dzięki temu programowi urodziło się ponad 22 tys. dzieci za rządów Donalda Tuska. A PiS, z taką lekkością, prawo do rodzicielstwa i do szczęścia odebrało. Po drugie kwestia dostępu do mieszkań – program „Mieszkanie Plus” okazał się jedną wielką katastrofą, z której rząd się dotąd nie rozliczył. My proponujemy mieszkania dla młodych, czyli dopłatę do czynszu 600 zł i uwolnienie terenów pod budownictwo, żeby te mieszkania nie były tak kosmicznie drogie jak teraz. I oczywiście jest kwestia zapewnienia bezpieczeństwa kobiet, bezpiecznej aborcji, badań prenatalnych i opieki okołoporodowej.
Elektorat opozycji wykazuje cechy nienawiści do władzy. Jak oceniacie te zachowania, że posłowie jeżdżą z 8 gwiazdkami, że Pani promuje kwestie ośmiu gwiazdek, dlaczego nie umiecie się od tego odciąć? – pytał posłankę kandydat PiS, Kazimierz Smoliński.
– Nie, nie pochwalamy nienawiści. To posłowie, działacze, wszyscy ci, którzy nie zgadzają się z rządem są notorycznie narażeni na hejt, na nienawiść, na kłamstwa wobec tych osób, które z rządem się nie zgadzają. I przypomnę, że te kłamstwa, ta propaganda rządowa, kosztuje nas 3 mld zł rocznie. Ona się sączy przez publiczne pieniądze – każdego dnia, 24 godziny na dobę, w telewizji publicznej, w wiadomościach, w TVP info. Nie przerwaliście tego festiwalu nienawiści. I dzisiaj mamy tego skutki. Dopuściliście się rzeczy haniebnej, dopuściliście się ataku nie tylko na posłankę, ale także na jej syna. Efektem jest tragiczna śmierć syna naszej koleżanki, Magdaleny Filiks. My was z tego rozliczymy, a te 3 mld przeznaczane na szczujnię, przeznaczymy na walkę z rakiem.
Donald Tusk mówił kiedyś, że nie ma żadnych powodów, żeby nie myśleć o tym, żeby sprzedać Lotos Rosjanom. Donald Tusk mówił, że nie będzie podwyższał podatków, podwyższyliście 21 bodajże. Były też kwestie zabierania ludziom pieniędzy z OFE, podwyższanie wieku. Jak dzisiaj ludzie mają wierzyć w to, że to nie jest tylko gra polityczna, spowodowana kampanią wyborczą? – pytał Łukasz Hamadyk, kandydat Konfederacji.
– Różnica pomiędzy rządami PO i PiS polega na tym, że my robiliśmy wszystko w sposób transparentny i przejrzysty. I wszystkie decyzje były poprzedzone analizami. I nie, PO nie sprzedała Lotosu, nikomu. Na pewno nie miała takich analiz, które by sugerowały sprzedaż Lotosu Rosjanom. PiS wykorzystuje dziś Spółki Skarbu Państwa, tak naprawdę, do własnych, partyjnych celów. Po to sprzedali też Lotos, aby mieć pieniądze na próbę kupowania wyborców i robienia sobie kampanii wyborczej.