Zachowanie posłanki PiS Barbary Bartuś w Sejmie wywołało prawdziwą burzę. Kiedy opozycja zarzucała premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że wbrew temu, co deklaruje, rząd wcale nie chroni kobiet. Posłanka wyszła na mównicę, żeby stanąć w obronie szefa rządu, jednak wszystko wskazuje na to, że osiągnęła odwrotny skutek. Teraz pozycja apeluje o ukaranie posłanki za obraźliwą wypowiedź. (…)
Posłanka PiS nazwała metodę in vitro „produkcją człowieka”. – Prawo do dofinansowania produkcji człowieka, czyli do procedur in vitro. To nie jest metoda walki z bezpłodnością. To jest produkcja człowieka. PiS duże nakłady finansowe kieruje na walkę z niepłodnością – dodała Barbara Bartuś. (…)
Te słowa wywołały oburzenie posłanek opozycji, które zwracały uwagę, że wypowiedzią posłanki mogą poczuć się dotknięte rodziny dzieci poczętych metodą in vitro, jak i rodziny, które starają się o dziecko i walczą z niepłodnością.
Posłanki opozycji zapowiedziały złożenie wniosku do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie Barbary Bartuś. Komisja może zwrócić posłance uwagę, udzielić jej upomnienia lub nagany. Agnieszka Pomaska zapowiedziała, że zwróci się też do marszałek Sejmu Elżbiety Witek w sprawie projektu ustawy dotyczącego refundacji procedury in vitro.
– Składamy wniosek do komisji. Jednocześnie zwracamy się do pani marszałek, by na najbliższym posiedzeniu Sejmu przedmiotem obrad był obywatelski projekt ustawy o in vitro. To jest wniosek, pod którym podpisało się pół miliona osób — dodała Agnieszka Pomaska.
źródło: fakt.pl