Około 90 osób – w różnych formach – jest obecnie „zatrudnionych” w spółce ElektroMobility Poland odpowiedzialnej za stworzenie polskiej marki samochodów elektrycznych Izera. W ubiegłym roku firma wydała na wynagrodzenia blisko 1,7 mln zł plus 15,5 mln na „usługi obce”. Informacje dotyczące bieżącej działalności Elektromobility Poland przekazał w odpowiedzi na poselską interpelację Jarosław Wenderlich – podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej – Agnieszka Pomaska i Cezary Tomczyk – pytali w niej m.in. o kondycję finansową spółki i przekazane jej wsparcie ze środków publicznych. Ciekawe informacje dotyczące Izery znaleźć też można w aktualnym sprawozdaniu finansowym EMP.
Przypomnijmy – według szacunków ekspertów całość projektu polegającego na utworzeniu polskiej marki i wybudowaniu od podstaw fabryki samochodów elektrycznych w Jaworznie pochłonie między 5 a 6 mld zł. Większość z nich pochodzić ma z budżetu państwa.
W odpowiedzi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na poselską interpelację czytamy, że w latach 2021-2022 ElektroMobility Poland została dokapitalizowana przez Skarb Państwa łączną kwotą 500 mln zł, a „EMP przeznacza otrzymane środki na działania niezbędne do przygotowania i uruchomienia produkcji samochodów elektrycznych”. (…)
Ile pieniędzy kosztowało polskich podatników utrzymanie związanej z ElektroMobility Poland kadry pracującej nad projektem Izery?
Odpowiedź na tak postawione pytanie daje analiza sprawozdania z działalności spółki, w którym czytamy, że w samym 2022 roku wynagrodzenie pochłonęły dokładnie 1 682 372,52 zł. Warto jednak doprecyzować, że owe 90 osób to wszyscy związani z projektem, w tym osoby współpracujące, a ponad 15,5 mln zł pochłonęły koszty zakwalifikowane przez spółkę jako „usługi obce”.
źrodło: motoryzacja.interia.pl