Zawiadomienie o wypłatach zawyżonych o 8 mln zł wynagrodzeń w Orlenie po długiej podróży trafiło już do czwartej prokuratury. – Każdy się boi dotknąć tego tematu, bo sprawa dotyczy wypłacania nielegalnych wynagrodzeń m.in. dla Daniela Obajtka – komentuje posłanka PO Agnieszka Pomaska.
Od początku lutego zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez posłów PO Agnieszkę Pomaską i Cezarego Tomczyka odsyłane jest od prokuratury do prokuratury.
Posłowie na podstawie ekspertyzy ekonomisty Dariusza Wieczorka wskazali, że w ostatnich latach członkom zarządu PKN Orlen zawyżono wynagrodzenia o ponad 8 mln zł. Pensje miały przekraczać limity określone w ustawie kominowej. Prezes Daniel Obajtek miał otrzymać 991 tys. zł nienależnego wynagrodzenia.
W swoim zawiadomieniu posłowie PO podali szczegółowe wyliczenia opierające się na raportach giełdowych Orlenu i wskazali konkretne przepisy ustaw, które zostały ich zdaniem złamane.
Sprawa wygląda na prostą do rozstrzygnięcia tym bardziej, że wszystkie dokumenty są publicznie dostępne. Zgodnie z kodeksem postępowania karnego prokuratura powinna „niezwłocznie po otrzymaniu zawiadomienia” podjąć decyzję o wszczęciu bądź odmowie wszczęcia śledztwa. A gdyby się okazało, że informacje zawarte w zawiadomieniu należy uzupełnić, to decyzja powinna zostać wydana „najpóźniej w terminie 30 dni od otrzymania zawiadomienia”.
Ale przez odsyłanie akt decyzja nie została podjęta ani niezwłocznie, ani po 30 dniach.
Pomaska i Tomczyk poinformowali o wysłaniu zawiadomienia 9 lutego. Kilka dni później dokumenty trafiły do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Gdy zapytaliśmy, czy postępowanie zostało wszczęte, śledczy z Warszawy odpowiedzieli, że analizują sprawę. Efekt był taki, że przekazali ją do Prokuratury Okręgowej w Płocku, ze względu na – jak nas poinformowano – właściwość miejscową, bowiem siedzibą PKN Orlen jest Płock.
Tyle, że przekazanie akt do Płocka nie było uzasadnione treścią zawiadomienia. Posłowie PO pisali bowiem, że o możliwości popełnienia czynu zabronionego przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz przez członków rady nadzorczej PKN Orlen (Wojciech Jasiński, Andrzej Szumański, Anna Wójcik, Barbara Jarzembowska, Andrzej Kapała, Michał Klimaszewski, Roman Kusz, Jadwiga Lesisz, Anna Sakowicz-Kacz, Janina Goss).
10 marca dostaliśmy odpowiedź z prokuratury w Płocku, że nie będzie ona jednak prowadziła sprawy.
– Zawiadomienie zostało przesłane do Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która miała podjąć decyzję w zakresie przekazania sprawy do prokuratury właściwej do jej załatwienia – odpisała Iwona Śmigielska-Kowalska z Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Jaka decyzja została podjęta w Łodzi? – Zawiadomienie przekazane zostało do Prokuratury Regionalnej w Warszawie jako jednostki właściwej do jego rozpoznania – odpowiedział Krzysztof Bukowiecki, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi.
Dokumenty krążą już ponad 6 tygodni. Akta znajdują się obecnie w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie przy Krakowskim Przedmieściu 25. To cztery kilometry od siedziby Prokuratury Okręgowej przy ul. Chocimskiej 28, do której sprawa trafiła pierwotnie.
Nie wiemy, czy to już koniec podróży akt. Prokuratura Regionalna w Warszawie nie odpowiedziała nam w środę na pytanie, co dalej z zawiadomieniem. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sprawę dostał prokurator, który przebywa na zwolnieniu lekarskim.