Pomaska: Dezinformacja klimatyczna pada najczęściej z ust przedstawicieli rządu.

2022-12-08

– Mamy wiele głupkowatych wypowiedzi przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy, np. że wychodzą latem na balkon, widzą deszcz, czy też zimą jest mroźno i to ma potwierdzać, że nie ma zmian klimatycznych. Zły przykład idzie z góry – mówi Agnieszka Pomaska, posłanka Platformy Obywatelskiej.

 

Michał Niewiadomski: W młodości była pani aktywna w Sopockim Klubie Żeglarskim, od małego związana była pani z wodą również ze względu na mieszkanie w województwie pomorskim. Kiedy pani dostrzegła, że może być problem z tą wodą – zarówno z jej nadmiarem z uwagi na podnoszenie się poziomów mórz i oceanów, jak i niedoborem wody słodkiej ze względu na suszę hydrologiczną.

Agnieszka Pomaska: Pamiętam początki mojej działalności politycznej w 2001 roku, kiedy organizowałam spotkania pod nieco wtedy odległym w czasie hasłem „Gdańsk 2010”. Podczas jednego ze spotkań na gdańskiej Zaspie – na osiedlu bloków mieszkalnych – jedna z aktywistek zwróciła uwagę, że to miasto kiedyś zaleje woda i powinniśmy o tym mówić. Wtedy wydawało się to dosyć abstrakcyjne, a dziś te prognozy są całkiem poważne. Naukowcy przestrzegają, że Gdańsk i Gdynia za kilkadziesiąt lat mogą znaleźć się częściowo pod wodą, jeżeli nie zatrzymamy globalnego ocieplenia. 15 lat temu dużo mówiono o wysychaniu źródeł na południu Europy i np. rezygnowano z plażowych pryszniców w Hiszpanii. Dziś widzimy w Polsce miejsca, gdzie tej wody realnie brakuje. Więcej mówi się też o problemie betonozy w polskich miastach. Ważnym elementem jest też kwestia zanieczyszczenia wód w rzekach i morzach, co może odbijać się na naszym zdrowiu.

W którym momencie tematy klimatyczne i środowiskowe wrzuciła pani na swoją polityczną agendę?

Moja ostatnia kampania polityczna do Sejmu w 2019 r. odbywała się pod hasłem „Zerwij z plastikiem”. To hasło może się wydawać trochę banalne i mocno ograniczające kwestie ochrony środowiska, ale z drugiej strony jest łatwe do zapamiętania i prowokujące do dyskusji. Te tematy obecne były w rozmowach z mieszkańcami, rozdawałam płócienne wielorazowe torby, starałam się nie sprowadzać problemów tylko do kwestii jednorazowej akcji. Zwracałam uwagę, że zanieczyszczenie środowiska, zwłaszcza plastikowymi odpadami, ma wpływ także na nasze zdrowie.

Wracając do tematów związanych z katastrofą klimatyczną, trudniej zainteresować nimi opinię publiczną, jeśli rozmawiamy o tym, co może wydarzyć się za 15-20 lat. Ale gdy zdamy sobie sprawę, że transformacja energetyczna, która ma niwelować negatywne skutki zmian klimatycznych, może też sprawić, że będziemy płacić niższe rachunki za prąd, a powietrze w naszych miastach będzie dzięki temu zdrowsze, temat zmian klimatycznych będzie nam bliższy. Już dzisiaj energia z OZE może być tańsza niż ta z wykorzystaniem paliw kopalnych.

Widziała pani zrozumienie wśród polityków Platformy na Pomorzu by „drajwować” tematami klimatycznymi w kampanii wyborczej?

Kilka tygodni temu odbył się na Pomorzu regionalny kongres poświęcony energetyce. Zainteresowanie członków Platformy tym tematem było bardzo duże, ale też widać było duże oczekiwanie dotyczące tego, jak będziemy zaopatrywać się w energię za te 15-20 lat. Warto też zwrócić uwagę na działania polskich samorządów. 5 z nich znalazło się na ogłoszonej przez Komisję Europejską liście 100 miast uczestniczących w misji Unii Europejskiej w zakresie neutralnych dla klimatu i inteligentnych miast do 2030 roku.

Dlaczego polscy politycy tematami zmian klimatu zajęli się tak późno i dopiero w ostatnich latach następuje  przebudzenie? Mając na uwadze, że skalę tego zjawiska obserwujemy od dawna, a temat jest obecny od wielu lat wśród polityków w Niemczech, Francji czy nawet w Stanach Zjednoczonych.

Za późno i za mało zwracamy uwagę na to, jak polityka mająca spowolnić negatywne skutki zmian klimatycznych, może pozytywnie wpłynąć na naszą bieżącą sytuację. Inwestowanie w energię z paliw kopalnych przynosi skutki po kilku- kilkunastu latach. A inwestycja w OZE, np. instalacja paneli fotowoltaicznych czy w farmy wiatrowe to kwestia pozyskania taniej i neutralnej klimatycznie energii w kilka miesięcy. Gdyby rząd PiS nie zablokował energii z wiatraków 6 lat temu, to dzisiaj nie mielibyśmy problemu z luką węglową i może nawet Kaczyńskiemu nie przyszłoby do głowy, by mówić ludziom, że mogą palić w piecach czym popadnie.

źródło: gazeta.pl

Czytaj więcej

https://www.pomaska.pl/wp-content/uploads/2023/10/apomaska_logowhite.png
Kontakt
58 767 72 40
574 152 793
Biuro Poselskie Agnieszki Pomaskiej, al. Grunwaldzka 82 (CH Manhattan, IV piętro), 80-244 Gdańsk