Deweloper, który przy plaży w Mechelinkach nielegalnie postawił dziesięć domków letniskowych, powołując się na tzw. ustawę covidową, musi je rozebrać – postanowił inspektorat nadzoru budowlanego w Pucku.
Jak powiedział „Wyborczej” Łukasz Chiliński, pełniący obowiązki powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Pucku, inwestor nielegalnie postawionego osiedla w Mechelinkach (gmina Kosakowo, powiat Puck) został zobowiązany do rozbiórki wszystkich dziesięciu obiektów.
– Jednak deweloper odwołał się od tej decyzji i sprawę rozpatruje teraz wojewódzki inspektorat nadzoru budowlanego w Gdańsku – dodaje Łukasz Chiliński. (…)
O sprawie „Wyborcza” napisała jako pierwsza już w 2020 r. Przypomnijmy, że dacze przy plaży w Mechelinkach powstały na podstawie tzw. specustawy covidowej, bo zdaniem dewelopera miały służyć zwalczaniu pandemii.
Deweloper MS King z Bolszewa, którego zapytaliśmy, co osiedle przy plaży ma wspólnego ze zwalczaniem pandemii, odmówił jakichkolwiek komentarzy na ten temat. (…)
We wrześniu ub. roku interpelację w sprawie osiedla w Mechelinkach złożyła posłanka PO Agnieszka Pomaska. Zapytała Ministerstwo Rozwoju m.in. o to, co budowa domów przy plaży ma wspólnego ze zwalczaniem COVID-19 oraz w jaki sposób ministerstwo sprawuje kontrolę nad tzw. covidowymi inwestycjami?
W odpowiedzi Olga Semeniuk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii, napisała, że jej resort „nie posiada kompetencji do dokonywania oceny konkretnych zamierzeń budowlanych” realizowanych na podstawie specustawy ws. COVID-19. Wskazała jednak na istotny fakt: „roboty budowlane rozpoczęte, ale niezakończone w okresie obowiązywania art. 12 ustawy COVID-19 [czyli do 5 września 2020 r. – red.] są legalne, jednak by je kontynuować lub zakończyć inwestor musi spełnić wymagania, jakie przepisy obowiązującego prawa przewidują dla danych robót budowlanych lub aktualnego stanu inwestycji”.
W przypadku osiedla w Mechelinkach oznacza to, że deweloper – chcąc kontynuować budowę po 5 września 2020 r. – powinien posiadać pozwolenie na budowę, którego nie ma.
źródło: trojmiasto.wyborcza.pl
fot. Katarzyna Fryc