Zawsze byłem przeciwny fizycznemu łączeniu obu spółek [Lotosu i Orlenu – red.] w jeden podmiot prawny, ponieważ to mogłoby przynieść fatalne skutki finansowe dla Pomorza – tak poseł PiS Janusz Śniadek rozwiewał obawy związane z planami przejęcia Lotosu przez Orlen.
Pomorska Platforma Obywatelska w grafikach publikowanych w mediach społecznościowych oskarża posłów PiS o kłamstwo w sprawie Lotosu. Na trzech planszach umieszczono wizerunki posłów PiS wraz z cytatami z ich wypowiedzi na temat Lotosu pochodzącymi z roku 2018. „Do zapamiętania i rozliczenia” – podkreślili działacze PO. A na grafikach „Okłamali Polaków”.
Połączenie Orlenu z Lotosem zostało zarejestrowane przez sąd 1 sierpnia 2022 r. Gdańska firma straciła niezależność i znaczna część jej aktywów zostanie sprzedana, co w jakimś stopniu osłabi potencjał gospodarczy Gdańska i Pomorza. Przeciwko przejęciu protestowali niezwiązani z PiS-em samorządowcy z Gdańska, Sopotu i pomorskiego sejmiku, a także posłowie Koalicji Obywatelskiej.
Od pewnego czasu lokalni działacze PiS powtarzają za prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem (PiS) tezy o korzyściach z przejęcia, ale gdy ten proces się rozpoczynał mieli inne zdanie. Wówczas nie tylko nie wyobrażali sobie, że Lotos zostanie w dużej części rozsprzedany, ale również, że straci niezależność i zostanie częścią Orlenu.
Cytaty z posłów PiS wykorzystane w kampanii PO pochodzą z tekstów opublikowanych w marca 2018 tekście w trójmiejskiej „Wyborczej”. Wypowiedzi polityków były autoryzowane, a po publikacji nie zgłaszali do nich zastrzeżeń. Poseł Marcin Horała (PiS) mówił, że z punktu widzenia interesu państwa pomysł połączenia jest bardzo dobry. „Jednak mi, jako politykowi z Pomorza, zależy, aby interes regionu został zabezpieczony. Wszystko zależy od tego, jaka formuła zostanie przyjęta podczas realizacji tej fuzji. Włączenie Lotosu do grupy kapitałowej Orlenu musi odbyć się z zachowaniem jego odrębności, tak aby udziały w podatkach Lotosu zostawały na Pomorzu, a także żeby spółka mogła prowadzić działalność sponsorską wspierającą regionalne inicjatywy”.
Horała był wówczas przekonany, że zmieni się tylko właściciel, ale odrębność organizacyjno-prawna zostanie zachowana. Przekonywał, że nie ma powodów, aby bić na alarm, „tak jak robi to opozycja”.
Poseł Kazimierz Smoliński (PiS) twierdził, że funkcjonowanie Lotosu w ramach jednego dużego koncernu powinno być dla niej korzystne. „Należy w tym miejscu jasno podkreślić, że spółka pozostanie w Gdańsku, i w dalszym ciągu będzie płacić tu podatki. Zmieni się jedynie jej właściciel. Nie ma tu mowy o łączeniu obu spółek. Do tego dążono w poprzedniej kadencji Sejmu, i wtedy na szczęście do tego nie doszło.”
Poseł Janusz Śniadek (PiS) mówił, że jeden wielki podmiot gospodarczy o znacznym potencjale ekonomicznym stanie się właścicielem drugiego, „ale tylko w kwestii formalnej”.
„Zawsze byłem przeciwny fizycznemu łączeniu obu spółek w jeden podmiot prawny, ponieważ to mogłoby przynieść fatalne skutki finansowe dla Pomorza. Jednak dzięki proponowanej konstrukcji połączenia obu spółek nic takiego na szczęście nie nastąpi. Utraty wpływów podatkowych w regionie na pewno nie będzie.” – zapewniał Janusz Śniadek, będący wówczas szefem pomorskiej PiS.
(…)
Poseł Smoliński zapowiadał nawet sprzeciw, gdyby Orlen chciał wchłonąć Lotos: „Jestem przeciwny likwidacji Lotosu jako poseł z tego regionu. Wiem, że Orlen jest tym zainteresowany, natomiast ja i inni posłowie będziemy temu przeciwni”. Takiego sprzeciwu posłowie PiS nigdy nie wyrazili.
źródło: trojmiasto.wyborcza.pl
Czytaj więcej