Dwa tygodnie temu posłowie PO Agnieszka Pomaska i Tadeusz Aziewicz alarmowali o zwiększonych przeładunkach rosyjskiej ropy naftowej w Porcie Gdynia i domagali się wyjaśnień od premiera Mateusza Morawieckiego, a w środę 4 maja ogłosili, że port gdański jest wśród liderów przeładunków rosyjskich paliw kopalnych.
Agnieszka Pomaska przedstawiła raport fińskiej organizacji pozarządowej Centre for Research on Energy and Clean Air (CREA) na temat importu paliw kopalnych z Rosji od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W dokumencie czytamy, że najwięksi importerzy to Niemcy (wartość 9,1 mld euro), Włochy, (6,9 mld), Chiny (6,7 mld), Niderlandy (5,6 mld), Turcja (4,1 mld) i Francja (3,8 mld).
– Z tego raportu wynika, że port w Gdańsku jest piątym na świecie, jeśli chodzi o przeładunek surowców kopalnych z Rosji. Stąd nasza interwencja u premiera Morawieckiego, bo mamy poczucie, że premier poucza wszystkich naokoło, aby prowadzili ostrzejszą politykę wobec Rosji, a nie do końca panuje nad tym, co się dzieje w Polsce – powiedziała Agnieszka Pomaska.
Powołując się raport dodała, że według szacunków od początku inwazji na Ukrainę do portu w Gdańsku wpłynęła ropa naftowa z Rosji wartości 751 mln euro.
Posłowie powiedzieli, że wystosują do premiera interpelacje w sprawach przeładunków rosyjskiej ropy naftowej w Gdańsku.
Dziennikarze pytali posłów, czy proponują całkowite embargo na ropę naftową z Rosji i czy sprawy nie rozwiąże zapowiedziany przez UE kolejny pakiet sankcji.
Pomaska odpowiedziała, że ma wątpliwości co do skuteczności sankcji wprowadzanych przez polski rząd. – Kilka dni temu, dopiero po dwóch miesiącach, pokazano listę sankcyjną, którą wyszła z Polski. Albo były to sankcje, które odcinały niektóre miejscowości od gazu. Rząd nie chciał zgodzić się na embargo na gaz, po czym Rosja sama je wprowadziła – powiedziała posłanka.
– Ja mam poczucie, że premier nie wie, co mówi i do czego nawołuje. Ale chciałbym się mylić – dodał Aziewicz.
źródło: trojmiasto.wyborcza.pl