Pomorskie posłanki Koalicji Obywatelskiej zaapelowały do premiera Mateusza Morawieckiego o wstrzymanie sprzedaży stacji paliwowych Lotosu węgierskiemu MOL-owi. W imieniu szefa rządu odpowiedziało Ministerstwo Aktywów Państwowych. – Odpowiedzi są wymijające, przynajmniej nie wmawiają już, że to świetna transakcja – mówi poseł Agnieszka Pomaska. – Wnioskuję, że jest jeszcze szansa na powstrzymanie sprzedaży Lotosu, ponieważ po agresji Rosji na Ukrainę temat stał się niewygodny dla obozu rządzącego.
Pomorskie posłanki Małgorzata Chmiel i Agnieszka Pomaska w swojej interpelacji jasno przedstawiły problem: „W obliczu agresji Rosji na Ukrainę i wojny, którą prowadzi Rosja przeciwko demokracji i Europie, Polska nie może wspierać rosyjskich interesów w Europie. Od dawna wiemy, że Viktor Orban, premier Węgier, prowadzi interesy z Władimirem Putinem. Wspólne interesy Viktora Orbana i Putina dotyczą także przemysłu paliwowego” – napisały.
Chodzi o 417 stacji paliw Grupy Lotos, które – zgodnie z europejskimi procedurami antymonopolowymi – mają być sprzedane po to, by większość majątku Lotosu mógł przejąć Orlen. Uzgodniono, że stacje paliw Grupy Lotos ma kupić węgierski MOL. Z kolei Orlen w ramach transakcji ma przejąć 144 stacje paliw na Węgrzech oraz 41 stacji paliw na Słowacji.
W związku ze zbrodniami, jakich Rosja dopuszcza się od 24 lutego w Ukrainie, pomorskie posłanki zapytały premiera Morawieckiego, czy zatrzyma sprzedaż stacji paliw Lotosu „węgierskiemu przedsiębiorstwu współpracującemu z rosyjskim przemysłem naftowym”.
Odpowiedź w imieniu premiera przyszła z Ministerstwa Aktywów Państwowych, podpisana przez sekretarza stanu Macieja Małeckiego.
„Uprzejmie informuję, że wiodącą rolę w procesie konsolidacji spółek polskiego sektora paliwowo-gazowego ma Orlen (…). Zarząd Orlenu, we współpracy z zarządem Lotosu i przy odpowiednim udziale pozostałych organów tych spółek, jest odpowiedzialny za prowadzenie procesu przedmiotowej konsolidacji – w tym za wybór partnerów biznesowych do realizacji antymonopolowych środków zaradczych”.
Maciej Małecki podkreśla, że realizacja przejęcie Lotosu przez Orlen “wymaga zgody szeregu interesariuszy”, a ponadto „decyzja odnośnie konsolidacji nie będzie wyłączną decyzją Skarbu Państwa”.
W ministerialnym piśmie nie ma odpowiedzi na pytanie posłanek, czy premier Morawiecki wstrzyma transakcję sprzedaży majątku Lotosu węgierskiemu MOL-owi. Zamiast tego czytamy: „Dalsze decyzje Ministerstwa Aktywów Państwowych będę podejmowane – tak jak to miało miejsce dotychczas – na odpowiednich etapach tego złożonego procesu”.
Maciej Małecki przypomina też, że w 2011 roku ówczesny premier Donald Tusk brał pod uwagę możliwość sprzedania Lotosu zagranicznym podmiotom gospodarczym, nie wykluczając rosyjskich – i takiej wypowiedzi udzielił “niespełna 3 lata po zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej na Gruzję”.
W piśmie Ministerstwa Aktywów Państwowych brak jednak dopowiedzenia, że pomimo w/w wypowiedzi Tuska, za rządów PO Grupa Lotos nie została sprzedana, lecz postawiła na program rozwoju: zrealizowano ogromną inwestycję w rafinerię (Program 10 Plus), otwarto liczne stacje paliw, zintensyfikowano wydobycie ropy naftowej na Morzu Północnym.
Tymczasem rząd PiS wciąż trzyma się planów sprzedaży stacji paliw Lotosu węgierskiemu MOL-owi, choć Viktor Orban i rząd Węgier jawnie popierają Kreml w czasie agresji na Ukrainę, która świadomie jest skierowana również przeciwko ludności cywilnej. We wtorek, 19 kwietnia, Peter Szijjarto, węgierski minister spraw zagranicznych, oświadczył, że jego kraj nie poprze sankcji Unii Europejskiej, wymierzonych w import rosyjskiego gazu i ropy naftowej.
Poseł Agnieszka Pomaska (Koalicja Obywatelska):
– Od dnia ataku Rosji na Ukrainę ten temat stał się niewygodny dla obozu rządzącego. PiS nie może już opowiadać bajek, że sprzedaż majątku polskiego Lotosu firmie z Węgier, silnie związanej z rosyjskimi interesami gospodarczymi i politycznymi, nie stanowi zagrożenia dla naszego kraju. Nikt przecież nie jest w stanie zagwarantować, że MOL prędzej czy później nie sprzeda tych stacji paliw rosyjskiej firmie, choćby Łukoilowi. To w oczywisty sposób obniża poziom bezpieczeństwa energetycznego Polski. Stąd też taka odpowiedź Ministerstwa Aktywów Państwowych na naszą interpelację – nie mówią już, że decyzja o sprzedaży Lotosu jest świetna, zamiast tego starają się rozmyć odpowiedzialność, na zasadzie “to nie my, to oni”. Każdy kolejny dzień trwania PiS przy decyzji o sprzedaży majątku Lotosu Węgrom jest kompromitacją dla obozu rządzącego. Orban w otwarty sposób wspiera Kreml w czasie, gdy rosyjskie wojska popełniają w Ukrainie potworne zbrodnie. To wszystko stoi w sprzeczności z tym, co deklarują Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki. Z tonu odpowiedzi Ministerstwa Aktywów Państwowych wnioskuję, że jest jeszcze szansa na powstrzymanie sprzedaży Lotosu, choć nie z powodu dbałości o bezpieczeństwo energetyczne Polski, ale kalkulacji politycznej, że utrzymywanie bliskiej współpracy z Orbanem może się po prostu PiS-owi nie opłacać.